Zamknij

W I kwartale br. ceny w sklepach nadal będą rosły, tylko wolnej niż rok temu

08:42, 16.01.2024 MondeyNews Aktualizacja: 08:46, 16.01.2024
Skomentuj
  • W I kw. br. ceny żywności i napojów mogą zdrożeć w sklepach średnio o 6-8 proc. rdr. 
  • Pierwszy kwartał w sklepach będzie w miarę stabilny. Ceny rok do roku średnio pójdą w górę o 6-8 proc.
  • Początkiem roku Polacy w sklepach najbardziej odczują drożynę na art. spożywczych, pieczywie, mięsie i nabiale
  • W I kwartale br. ceny w sklepach nadal będą rosły, tylko wolnej niż rok temu. Później sytuacja się zmieni

W I kwartale br. ceny w sklepach nadal będą rosły, tylko wolniej niż rok temu. Natomiast Polacy wciąż
będą odczuwać drożyznę. Jej poziom w dużej mierze będzie zależał od działań rządu i reakcji
producentów na bieżącą sytuację, w tym wzrost płacy minimalnej. Istotne będą też podwyżki cen
surowców, energii, ropy i gazu. Żywność i napoje rdr. mogą w tym czasie zdrożeć średnio o 6-8%, o ile
inflacja nadal będzie spadać i żadne nowe czynniki nie zachwieją rynkiem. Drożyzna najbardziej będzie
odczuwalna w takich kategoriach, jak dodatki spożywcze, pieczywo, mięso czy nabiał. Z kolei większy
skok cen może nastąpić w kolejnych kwartałach, na przykład po wycofaniu zerowego VAT-u. I ten
proces może się rozpocząć już z końcem marca. Do tego przed Wielkanocą, jak co roku, wzrosną ceny
typowo świątecznych produktów.
Od stycznia do marca tego roku ceny w sklepach w dużej mierze mogą zależeć od zachowań producentów i
działań nowego rządu. – Jeżeli takie czynniki, jak np. wzrost płacy minimalnej lub ceny surowców, nie wpłyną
negatywnie na sytuację producentów i sprzedawców, to wówczas ten okres będzie w miarę stabilny. Ceny
oczywiście dalej będą rosły, ale z pewnością wolniej niż rok temu – mówi Robert Biegaj z Grupy Offerista.
Ekspert rynku retailowego uważa też, że producenci będą mocno obserwować swoją sytuację i analizować ją
długoterminowo, a decyzje o ewentualnych podwyżkach będą podejmować raczej z końcem bieżącego
kwartału. – Producenci w zeszłym roku już podnosili swoje ceny i jeśli nie będą musieli, to na pewno tego nie
zrobią, żeby jeszcze bardziej nie rozdrażnić konsumentów zmęczonych drożyzną. Choć sama inflacja będzie w
trendzie spadkowym, to nie bardzo będzie się to przekładać na ceny w sklepach – przewiduje Biegaj.
Znawca rynku retailowego dodaje, że konsumenci nie mają podstaw, by oczekiwać spadku cen w sklepach. Po
stronie producentów i samego handlu nie wystąpiły żadne czynniki, które mogłyby obniżyć ich bieżące koszty
operacyjne. I póki co nie zapowiada się, że taki scenariusz będzie w ogóle możliwy w tym roku. Stan zerowego
VAT-u został utrzymany do końca pierwszego kwartału br. na niektóre produkty żywnościowe.
– Gdy już przestanie obowiązywać zerowy VAT, ceny będą musiały pójść w górę co najmniej o wartość
wynikającą z tego podatku. Handel wszelkie dodatkowe koszty i obciążenia przeniesie na konsumentów, bo nie
ma innego wyjścia. Stąd o spadkach cen w sklepach nie ma mowy. Trzeba też pamiętać o tym, że producenci
są narażeni na anomalia pogodowe, które również przekładają się na późniejsze ceny – przekonuje ekspert z
Grupy Offerista.

Czynników rosnących kosztów zakupów w sklepach może być oczywiście zdecydowanie więcej. Wśród nich
należy wymienić podwyżki cen surowców stricte przeznaczonych do produkcji, w tym komponentów i
półproduktów, a także energii, ropy i gazu. Należy też wspomnieć o umocnieniu złotego, a także o wzrostach
płacy minimalnej – pierwszym w styczniu br. i kolejnym, zaplanowanym na drugą połowę roku, do którego
przedsiębiorcy już teraz muszą się przygotować.
– Jak bardzo wzrosną ceny, to również zależy od wielu czynników, ale w dużym skrócie można powiedzieć, że
żywność i napoje średnio mogą w I kw. br. zdrożeć o 6-8% rdr. To oczywiście optymistyczny scenariusz
zakładający, że inflacja nadal będzie spadać i nie wystąpią inne negatywne czynniki, które w krótkim okresie
zachwieją rynkiem – podkreśla ekspert.
Wśród kategorii towarów, które najbardziej mogą pójść w górę w ww. okresie w relacji rocznej, mogą być przede
wszystkim dodatki spożywcze (m.in. majonezy, ketchupy, musztardy). Do tego można wymienić pieczywo,
mięso i nabiał. Podobnie może to wyglądać w przypadku chemii gospodarczej oraz warzyw i tłuszczy
zwierzęcych. Warto przypomnieć, że w ostatnich okresach ub.r. dodatki spożywcze, chemia gospodarcza i
pieczywo to były kategorie znajdujące w TOP5 najbardziej drożejących, według raportu „INDEKS CEN W
SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Uczelni WSB Merito.
– Podwyżki cen we wszystkich ww. kategoriach, zwłaszcza pod koniec marca, nie będą przypadkowe. Na
przełomie tego miesiąca i kwietnia wypada bowiem Wielkanoc, która co roku podbija ceny żywności. Natomiast
prognozuję, że od stycznia do marca na minusie nadal będą produkty tłuszczowe, chociaż już pewnie na sporo
mniejszym niż w ub.r. Wśród nich mamy przecież margarynę czy masło, a to są niezbędne produkty do
przygotowania świątecznych specjałów – podsumowuje ekspert z Grupy Offerista.

(MondeyNews)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%